Może skusisz się jeszcze na...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

czwartek, 6 listopada 2014

Kolejna pomarańczowa wariacja, czyli pancakes'y z sosem karmelowo-dyniowym


Ostatnio przeglądając blogi kulinarne natknęłam się na bardzo ciekawy przepis. Był to sos, który miał bardzo zabawne przeznaczenie. Mianowicie służył on jako dodatek do kawy. Bardzo mnie zaciekawił sam przepis i dlatego stwierdziłam, że koniecznie muszę go gdzieś zastosować. Po kilku dniach wpadłam na genialny pomysł... Postanowiłam połączyć go z delikatnymi i puszystymi placuszkami, oficjalnie znanymi pod nazwą pancakes :) Pomysł okazał się naprawdę trafiony dlatego musicie koniecznie go wypróbować. Polecam ! 

Składniki:
Pancakes
-szklanka mąki
-szklanka maślanki lub jogurtu nat.
-1 jajko
-1/4 szklanki oleju
- 2 łyżki brązowego cukru (cukru dodajemy bardzo mało, gdyż sos dyniowy wychodzi bardzo słodki. Kiedy podajemy go z pancakes'ami smaki się równoważą i całość nie jest przesłodzona)
-łyżeczka cynamonu
-ekstrakt waniliowy
Sos:
- 1 szklanka startej na małych oczkach lub w malakserze dyni
- 50 g brązowego cukru
- 3/4 szklanki wody ( przy takiej ilości wody wychodzi raczej konfitura, dlatego jeśli chcemy mieć naprawdę płynny sos, trzeba dodać szklankę wody)
- łyżeczka cynamonu
- pół łyżeczki gałki muszkatołowej
- starty imbir ( jego ilość zależy od osobistych preferencji. Ja uwielbiam jego ostry smak i zawsze dodaję go dużo, aby był dobrze wyczuwalny. Myślę, że 1 łyżeczka to taka uniwersalna ilość.)

Wykonanie:
Wszystkie składniki na sos umieszczamy w rondelku nieprzywierającym. Gotujemy jakieś 10-15 minut. Następnie całość miksujemy blenderem. 

Składniki na pancakes'y łączymy w misce. Masa nie może być zbyt płynna (dodajemy więcej mąki) ani zbyt gęsta (dodajemy więcej maślanki lub jogurtu). Musi wolno spływać z łyżki.

Na rozgrzaną patelnię Wylewamy łyżką małe porcje. Ponieważ dodaliśmy wcześniej do masy tłuszcz możemy smażyć je na suchej patelni.

Podajemy polane sosem i posypane odrobiną cynamonu.
                                                                                                          Smacznego :-)




niedziela, 26 października 2014

Muffinki dyniowo-cynamonowe


Na dworze już jesień, zbliża się listopad, a więc w naszej kuchni pojawia się pewna dama. Swoimi pomarańczowymi rumieńcami i BARDZO krągłymi kształtami uwiodła już nie jednego mistrza cukiernictwa. Dzisiejszą główną bohaterką przepisu jest oczywiście DYNIA :) Zbliża się Halloween, a więc to ona teraz króluje na wszystkich stronach. Nie mogło jej również zabraknąć na Justina's cakes :).Dzisiaj pokaże wam jak przygotować pyszne, delikatne i lekko wilgotne dyniowe muffinki, obtoczone w cynamonowym cukrze. Brzmi wspaniale prawda ? :) Oj taaak ...
 No bo kto powiedział, że dynia ma jesienią jedynie straszyć ? :)
Źródło
Składniki:
-1,5 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
-1,5 łyż. proszku do pieczenia
-1/2 łyż. soli
-łyżeczka cynamonu (nie żałujcie... dynia idealnie łączy się z cynamonem)
-1,5 łyżeczki gałki muszkatołowej
-100 g topionego masła
-1/2 szklanki brązowego cukru
-1 duże jajko lub 2 małe
-1/2 szklanki mleka
- ok. 1 szklanka startej dyni

Wykonanie:
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Dynię obieramy ze skórki i kroimy na małe kostki. Następnie umieszczamy je w malakserze i mielimy. Jeśli nie posiadacie go, dynie można spokojnie zetrzeć na zwykłej tarce na małych oczkach.

Przygotowujemy dwie miski. W jednej łączymy wszystkie suche składniki (oprócz cukru) a w drugiej wszystkie mokre (plus cukier). Mokre składniki ubijamy chwilę trzepaczką, aby wszystkie składniki dobrze się połączyły, a następnie dodajemy do miski z suchymi składnikami. Całość mieszamy, aż powstanie jednolita masa. Teraz dodajemy startą dynię i ciasto na muffinki gotowe. 



Napełniamy foremki do 3/4 wysokości (ja piekłam w formie silikonowej) i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. W oryginalnym przepisie czas pieczenia to max.15 minut, ale nie wiem jak to jest możliwe. Ja swoje piekłam ok.35 minut. Najlepiej zaczekać ok.20 minut, a następnie co jakiś czas zaglądać do muffinek i sprawdzać stopień wypieczenia drewnianym patyczkiem ( jeśli patyczek po w biciu w ciasto jest suchy to ciast jest upieczone).

Po upieczeniu wyjmujemy ciasteczka z foremek i odstawiamy do wystygnięcia. Potem posypujemy mieszanką cukru pudru i cynamonu. 
                                                                  Smacznego :-) 






czwartek, 16 października 2014

Drożdżowe po "francusku" czyli ślimaki z makiem


Jak już kiedyś wspominałam ciasto drożdżowe należy do moich ulubionych. Uwielbiam z nim eksperymentować i łączyć z różnymi dodatkami. Dzisiaj przygotowałam dla was drożdżowe "ślimaczki" z makiem polane białym lukrem. Smak jest naprawdę cudowny, Delikatne, puszyste ciasto wspaniale współgra ze słodką masą makową. Oczywiście polecam :) !

Składniki:
Dokładny przepis na ciasto znajdziecie tutaj.

Dodatkowo:
Masa makowa
125 g zmielonego maku gotujemy ze 1/3 szklanką mleka. Czekamy aż mak wchłonie cały płyn. Jeśli zostanie nieco mleka należy odsączyć masę. Następnie odstawiamy całość do wystygnięcia. Dodajemy jedno MAŁE jajko i trzy łyżeczki cukru pudru. Całość mieszamy. Masa powinna być dość słodka dlatego w razie potrzeby nalezy dodać więcej cukru.

Lukier
- 1 białko (najlepiej wykorzystać te oddzielone od żółtek. Nie potrzebujemy dużej ilość lukru ok.2 łyżek, dlatego najlepiej użyć mniej więcej łyżeczkę białek. Jedno całe to o wiele za dużo.)
-cukier puder 

Wykonanie:
Ciasto przygotowujemy według przepisu. Następnie dzielimy je na 6 części. Z każdej części formujemy wałeczek o długości ok. 20 cm. Później dodatkowo rozwałkowujemy każdy na szerokość ok. 5 cm.


Wzdłuż ciasta układamy mak (jeśli chcecie możecie również dodać rodzynku lub skórkę pomarańczową). Tak przygotowany pas ciasta układamy na blasze do pieczenia formując z nich spiralny kształt . Krawędź ciasta należy delikatnie zlepić z bokiem ciastka (unikniemy w tedy rozwinięcia się ciasta w trakcie pieczenia). Gotowe drożdżówki należy odstawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut. Piekarnik nagrzewamy do 170/180 stopni. 




Ciastka pieczemy ok. 20 minut ( w zależności od piekarnika ten czas może się nieco skrócić lub wydłużyć. Stopień wypieczenia najlepiej sprawdzać patyczkiem. Jeśli po wbiciu i wyjęciu patyczek/wykałaczka jest suchy to ciasto jest gotowe.)

Przygotowanie lukru jest bardzo proste. Do białek dodajemy cukier i mieszamy, aż całość utworzy jednolitą masę. Lukier nie może być za gęsty. Powinien spływać z łyżki. 


Kiedy drożdżówki nieco przestygnął polewamy je gotowym lukrem.

                                                    Smacznego :-) !






poniedziałek, 13 października 2014

Wafle mocno waniliowe


Dziś pokaże Wam jak łatwo i szybko przygotować domowe wafelki. Możemy zwijać je w rurki lub formować rożki do lodów. Do tego przepisu konieczne jest posiadanie wafelnicy. Wypróbowałam kilka przepisów i trafiłam w końcu na idealny. Możecie być pewni, że wafelki na pewno się udadzą Przepis pochodzi z rosyjskiej strony kuking.net .

Składniki:
- 3 małe lub 2 duże jajka
- 1/3 szklanki mąki
- 1/3 szklanki brązowego cukru
- 65 g topionego masła
- łyżeczka esencji waniliowej
- 1 cukier wanilinowy
- można również dodać ziarenka z jednej laski wanilii

Z podanej ilości składników wychodzi ok. 20 wafelków o średnicy ok.10 cm .

Wykonanie:
Zaczynamy od ubicia jajek z cukrem i wanilią. Następnie dodajemy mąkę przesianą przez sitko i stopione, wystudzone masło. Całość mieszamy łyżką lub łopatką. Główną wadą innych przepisów była konsystencja. Według ich treści masa powinna być rzadka i ściekać z łyżki/łopatki. Kolejnym błędem była zbyt mała ilość masła, gdyż to właśnie ono nadaje waflom kruchość. Ciasto według mojego przepisu powinno przypominać śmietanę.






Rozgrzewamy wafelnicę. Przed pieczeniem pierwszego wafla należy posmarować powierzchnię olejem za pomocą pędzelka. Następnie powtarzać tę czynność przy co trzecim waflu.
Na rozgrzaną powierzchnię wylewamy łyżkę ciasta. Kiedy z urządzenia przestanie wydostawać się para czekamy jeszcze jakieś 10-15 sekund i wyjmujemy wafel za pomocą łopatki. 



Bardzo ważne jest by po wyjęciu kłaść je na równej powierzchni (najlepiej na kratce) lub od razu formować bądź wycinać kształty foremką do ciastek.



Wafle po wyjęciu są miękkie ale bardzo szybko twardnieją, dlatego jest to tak ważne. 
Gotowe wafle możemy podawać jako rurki z bitą śmietaną, dodatek do lodów itp. Warto puścić wodzę fantazji :)
                                                                                                            Smacznego ! :-) 






niedziela, 5 października 2014

Sernik idealny


Ideałem sernika był dla mnie od zawsze ten podawany w lwowskiej kawiarni "Świat kawy". Odpowiednio słodki i wilgotny oraz z delikatną nutą wanilii... Na wierzchu polany gorzką czekoladą.
Próbowałam już ich setki, ale żaden nawet w połowie nie był tak dobry jak mój ideał... Wszystko się zmieniło podczas tegorocznych wakacji. Babcia na powitanie przygotowała sernik. Początkowo niechętnie, ale spróbowałam jeden kawałek. Poczułam się jakbym właśnie siedziała w swojej ulubionej kawiarni i jadła nieosiągalny jak dotąd deser. Sernik smakował identycznie. Po powrocie do domu przygotowałam go według przepisu babci. Wyszedł idealny... Zachęcam was do wypróbowania przepisu, a obiecuję, że się nie zawiedziecie ... :) !

Składniki:
- opakowanie ciastek zbożowych (najlepiej typu Digestive-do kupienia w większych sklepach spożywczych)
- 1 kg sera białego tłustego
- 4 jajka
- 2 łyżki kaszy mannej
- 3 średniej wielkości ugotowane ziemniaki
-płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szklanka cukru
- cukier wanilinowy
- ziarenka z jednej laski wanilii
- skórka starta z jednej cytryny
-120 g miękkiego masła
- pół szklanki rodzynek
- opakowanie kandyzowanej skórki pomarańczowej ( 100 g )

Jeśli macie ochotę możecie również przygotować czekoladową polewę, która uwydatni smak sernika :)
Polewa czekoladowa:
-2 łyżki kakao
-2 łyżki cukru
-2 łyżki jogurtu naturalnego
-25 g masła

Wykonanie:
Na wstępie informuję, że przygotowanie spodu z herbatników nie jest konieczne. Jeśli się zdecydujecie należy go przygotować na samym początku. Ciastka kruszymy w malakserze lub ręcznie. Następnie dodajemy topione masło (jego ilość jest uzależniona od wagi ciastek. Dodajemy go trochę mniej niż połowa wagi ciastek). Mieszamy. Konsystencja masy powinna przypominać mokry piasek Kiedy całość się połączy wykładamy ciastka do formy i wyrównujemy dnem szklanki. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 15 minut ( do zarumienienia)

Zaczynamy od zmielenia w maszynce sera i ziemniaków. Następnie do masy dodajemy kaszę, skórkę pomarańczową, z cytryny, ziarenka wanilii oraz proszek do pieczenia . Jeżeli mamy rodzynki w alkoholu dodajemy je od razu. Jeśli nie to zwykłe zalewamy wrzątkiem i po 3 minutach odcedzamy. Dodajemy do masy serowej i razem z masłem mieszamy, aż całość utworzy jednolitą masę.


Przechodzimy do jajek. Należy oddzielić białka od żółtek. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywno. Następnie dodajmy po trochu cukier i dalej ubijamy. Kiedy cukier się rozpuści zaczynamy dodawać po jednym żółtku. Masa powinna być jasna i puszysta. Oczywiście nie będzie sztywna jak piana z białek, ale musi zawierać w sobie dużo pęcherzyków powietrza.
Dodajemy masę jajeczną do sera i mieszamy całość łopatką/łyżka. Wylewamy do formy. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na ok. godzinę. W moim przypadku było to 1h 20 min .
Kiedy sernik będzie gotowy wyłączamy piekarnik, otwieramy drzwiczki, ale nie wyjmujemy sernika. 


Najlepiej zostawić go tam do całkowitego wystygnięcia. Jeśli użyliśmy formy ze zdejmowaną obręczą to przed jej zdjęciem trzeba oddzielić ciasto nożem . Najlepiej robić to jednym ruchem mocno przyciskając nóż w stronę formy a nie ciasta wtedy brzeg będzie równy i nie postrzępiony od noża.


Polewa w przygotowaniu jest bardzo prosta. Wszystkie składniki umieszczamy rondelku i podgrzewamy cały czas mieszając aż masło i cukier się rozpuści, a wszystkie składniki utworzą jedną całość. UWAGA ! Polewę wylewamy na sernik dopiero wtedy, gdy całkowicie wystygnie. Wstawiamy do lodówki, aby masa lekko stężała (nie będzie tak twarda jak czekolada).

                                                                      Smacznego :-) !
Dobra rada:
Przed starciem skórki z cytryny należy owoc zalać wrzątkiem i zostawić na ok. 5 minut. Dzięki temu pozbędziemy się z jej powierzchni wszelkich chemicznych dodatków jak np.wosk.

Jeśli w trakcie pieczenia wierzch zacznie się przypalać, a ciasto nie będzie jeszcze gotowe należy je przykryć folią aluminiową.

W czasie pieczenia sernik prawdopodobnie lekko urośnie, ale po upieczeniu opadnie. Nie przejmujcie się tym, ponieważ nie jest to coś znaczącego.




niedziela, 14 września 2014

Wariacja karmelowo-bananowa czyli Banoffee Pie


Wbrew powszechnej opinii ten wspaniały deser po raz pierwszy nie został przygotowany w USA, lecz w Wielkiej Brytanii. Kruchy, lekko czekoladowy spód; ciągnące toffi; puszysta bita śmietana i słodkie banany... To chyba wystarczający argument :) Ciasto jest proste w przygotowaniu. Pracy wymaga tylko zrobienie masy karmelowej. W niektórych przepisach wykorzystywana jest gotowa masa krówkowa z puszki, ale uwierzcie mi, że warto poświęcić nieco więcej czasu na zrobienie masy samemu, gdyż efekt jest nie do porównania... Oczywiście polecam ! :) 

Przepis pochodzi z programu "Kudłaci kucharze i przeboje brytyjskiej kuchni"

Składniki:
SPÓD
-opakowanie ciastek owsianych z czekoladowym spodem (ok. 250 g)
-80 g stopionego masła
MASA KARMELOWA
-120 g brązowego cukru
-120 g masła
-puszka słodzonego skondensowanego mleka
KREM
-400 ml śmietanki kremówki 30 %
-4 dojrzałe banany
-łyżka soku z cytryny
-ekstrakt waniliowy
-śmietan-fix

DEKORACJA
-50 g gorzkiej czekolady
Wykonanie:
Ciastka kruszymy na drobne okruchy. Można to zrobić w malakserze albo ręcznie. Nie trzeba rozdrabniać ciastek za mocno.
Następnie wlewamy do ciastek stopione masło i łączymy całość. Wylewamy ciastka do formy ( KONIECZNIE MUSI BYĆ Z WYJMOWANYM DNEM ! ) Wyrównujemy spód i wstawiamy do lodówki na ok godzinę aby spód dobrze zastygł. 



Kiedy spód będzie gotowy przechodzimy do wykonania masy karmelowej. W garnuszku umieszczamy cukier i masło. Czekamy aż wszystko się rozpuści i utworzy jednolitą masę. Dodajemy mleko. Czekamy aż całość się zagotuje, a następnie gotujemy jeszcze jakieś 5-7 minut. Wylewamy masę na gotowy spód i odstawiamy do wystygnięcia. Potem wkładamy do lodówki (najlepiej zostawić tam ciasto na noc).
Przechodzimy do wykonania kremu. Ubijamy śmietankę na sztywno. Dodajemy ekstrakt i śmietan fix. Dwa banany kroimy po skosie na plasterki ( nie za cienko). Wrzucamy do śmietany i mieszamy całość.

Wyjmujemy spód z lodówki. Nożem oddzielamy go od formy. Następnie zdejmujemy ze spodu i umieszczamy na paterce lub płaskim talerzu.  Dwa pozostałe banany kroimy w taki sam sposób, skrapiamy sokiem z cytryny i układamy na spodzie.Następnie wykładamy na ciasto krem.

Ciasto jest już gotowe, jednak zachęcam was do udekorowania go dodatkowo czekoladowymi rurkami.Czekoladę należy roztopić w kąpieli wodnej. Następnie wylewamy ją na papier do pieczenia i rozsmarowujemy specjalną szpatułką lub plastikową łopatką. 



Trzeba zaczekać aż czekolada zastygnie ale nadal będzie miękka. Trudno wyczuć ten moment ale praktyka czyni mistrza :) Następnie za pomocą szpatułki należy ją lekko zeskrobać. Na początku rureczki mogą nie być idealną, ale nie przejmujcie się jeśli nie wyjdą. Następnym razem na pewno będzie lepiej :)


                                                                                                 Smacznego :-)








piątek, 12 września 2014

Serowe knedle ze śliwkami



Knedle wywodzą się z pożywnej kuchni chłopskiej.Największą popularnością cieszą się w Niemczech (szczególnie w Bawarii), Austrii, Czechach i na Słowacji. Specjalnością Bawarii są knedle z bułki, tzw. Semmelknodel. Podaje się je do wszelkich pieczeni, mięs duszonych w sosie, gotowanej kapusty, a także jako dodatek do zup lub kompotów z suszonych owoców. W Austrii do dań narodowych należą Marillenknodel, czyli znakomite knedle z morelami. Klasyczne, delikatne Marillenknodel robione są z ciasta ziemniaczanego, ale jest też wielu zwolenników ciasta parzonego. W Czechach natomiast ze swej popularności słyną knedliczki. Podstawowym ich składnikiem są czerstwe bułki -> źródło

Dzisiaj jednak zaproponuję wam nieco inny sposób wykonania tego tradycyjnego dania. Zamiast ziemniaków lub czerstwej bułki użyję sera białego, dzięki czemu ciasto będzie delikatne i zarazem przepyszne. Najbardziej lubię łączyć je ze śliwkami, choć można użyć także np. moreli lub wiśni.

Składniki:
- 400 g sera białego (można użyć także twarożku śmietankowego lub serka ricotta)
-2 jajka
-1/2 łyżeczki soli
-2,5 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej ( jak najbardziej może być również zwykła )
- 20 g roztopionego masła
-cukier brązowy
- śliwki węgierki

Wykonanie :
Ser biały/twarożek/serek ricotta dobrze rozgnieść widelcem i wymieszać dokładnie z jajkami. Następnie stopniowo dodawać mąkę (najlepiej w 4 lub 5 turach). Początkowo ciasto można mieszać łopatką lub łyżką, jednak po dodaniu mąki lepiej zaangażować w to własne rączki :) Ciasto nie może się kleić do palców. Musi być delikatne, miękkie, ale nie klejące. Jeśli nie otrzymaliśmy pożądanej konsystencji, należy dodać więcej mąki. Następnie do całości wlewamy masło i ugniatamy aż ciasto wchłonie całe masło. Formujemy kulę i wkładamy do lodówki na minimum 3 godziny ( najlepiej zrobić ciasto wieczorem i zostawić w lodówce na noc).


Śliwki należy dokładnie umyć i usunąć pestki w taki sposób, aby dwie połówki w jednym miejscu nadal były złączone.Stolnicę mocno posypujemy mąką rozwałkowujemy ciasto na grubość 3-4 mm. Wykrawamy krążki za pomocą szklanki. Teraz przechodzimy do formowania knedli.


Środek każdej śliwki napełniamy cukrem brązowym. Następnie bierzemy jeden placuszek ciasta, umieszczamy śliwkę na środku, a następnie zlepiamy krańce jak przy robieniu pierogów. Potem w dłoniach formujemy ładną kulkę. Trzeba uważać, aby śliwka z każdej strony byłą pokryta ciastem i nie było żadnych dziur ani nie zlepionych brzegów. JEST TO BARDZO WAŻNE !



W dużym garnku gotujemy osoloną wcześniej wodę. Kiedy zacznie się gotować wrzucamy gotowe knedelki. Kiedy wypłynął na powierzchnię kotujemy jeszcze jakieś 15-20 minut. Czas gotowania zależy od grubości ciasta, dlatego najlepiej wyjąć jeden knedelek i rozkroić, aby upewnić się, że ciasto nie jest w środku surowe.
Do knedli  warto przygotować również sos cynamonowy, który wspaniale komponuje się ze smakiem śliwki i delikatnym ciastem serowym. W miseczce należy wymieszać jogurt naturalny z cynamonem i dodać cukier brązowy. Całość dokładnie wymieszać i polewać knedle na talerzu.

                                                                    Smacznego :-) !